środa, 24 sierpnia 2016

7.Przekupstwo czy przeprosiny?

Coraz bardziej zaczęłam narzekać na to wszystko, obowiązki kary i tak dalej. I w końcu jak mi się wydawało mama zaczęła to rozumieć i wynagradzać mi to wspólnymi zakupami i tak dalej. Nie były to zwykłe zakupy. To były zakupy po których zazwyczaj byłam naprawdę zadowolona. Jak to możliwe by dziecko nie było zadowolone po zakupach, po których wraca do domu z zabawką czy zupełnie nie potrzebną rzeczą, którą tak bardzo chciało, ale tata mu go nie kupił? Ale zrobiła to mama. I przez to... w  oczach nieświadomego niczego dziecka, tym razem to tata stawał się tym złym, a mama tą lepszą. Więc oddaliłam się od niego jeszcze bardziej. A przylgnęłam, a raczej zostałam przyklejona do mamy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz