niedziela, 21 maja 2017

21. Ciuchy i telefon.

W końcu zdecydowaliśmy z tatą, że poprosimy moją matkę by oddała mi przynajmniej jakieś ciuchy i najpotrzebniejsze rzeczy. Jednak pomimo wielu smsów do niej wysłanych i prób wybłagania od niej, by je spakowała, a my po nie przyjedziemy nie zgodziła się. Musiałam zdecydować czy chce czekać, aż w końcu się zgodzi, czy pojechać tam i sama spakować swoje rzeczy. Wybrałam drugą opcję, chociaż nie chciałam tam wracać, nawet tylko po to. Tata pojechał ze mną, ale nie wchodził do środka, nawet gdyby chciał nie zgodziłaby się, miałam ze sobą worek na śmieci by wrzucić do niego ciuchy i torbę sklepową. Weszłam do środka moja matka stała nade mną i patrzyła na mnie uważnie obserwując co ze sobą biorę. Jako, że był z nią jej "partner" chciałam wziąć co zdołam jak najszybciej. Jakieś ciuchy spakowałam szybko do worka na śmieci a do torby upchałam stare zeszyty i przybory szkolne które jeszcze nadawały się do użycia. Mówiłam jej by teraz oddała mi też telefon, ale nie zgodziła się na to. Wzięłam worek i torbę i zeszłam do taty. Powiedziałam mu, o tym, że matka nie chciała oddać mi telefonu. Postanowił, że zawrze z nią umowę, że to on będzie jej wysyłał pieniądze na płacenie za telefon, który niestety był kupiony na nią. Po długiej wymianie smsów zgodziła się i odzyskałam swój telefon. Cieszyłam się że odzyskałam przynajmniej część swoich rzeczy. Miałam nadzieję, że resztę rzeczy należących do mnie również niedługo odzyskam... jednak tak się nie stało...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz